Paraktyki 91 - Oficjalne Forum Z.Sz.im Juliana Tuwima ;];]

slyszalem ze od tego rocznika praktyki maja byc tylko w szkole?? czy moze to ktos potwierdzic lub zaprzeczyc??

no co ty, jeszcze nie - to tylko nauczyciele tak głośno opowiadają, lecz jeszcze praktyki będą normalnie w hotelach

a to co są w ogóle takie plany,żeby praktyki przenieść do szkoły?
Niby gdzie miałyby sie odbywać i dlaczego tak ma sie stać?
Praktyki w hotelu są zajebiste...szczególnie w Jaworze ^ ^

no w Jaworze wymiataliii :hamster_sweatdrop:

polecam tez Klimczok Wink

kto naopowiadał takich bzdór.... że praktyki mają być w szkole?
LoL....
Praktyki zawsze sa w hotelach...czy ośrodkach wypoczynkowych...zawsze..
chodzi tylko i wyłacznie o to że praktyki od teraźniejszego roku będą odbywać sie na terenie bielska czy tez pobliskich miejscowościach...jak Szczyrk czy cos takiego...
wcześniej <ostatni mój rocznik-->czyli teraźniejsza trzecie klasa> miała praktyki wyjazdowe miesięczne nad morze <dokładnie Sianożęty& Ustronie Morskie>
chodzi o to, że drugie klasy technikum zaczynają praktyki miesięczne.....Rok szkolny kończy się ostatniego maja i później <prawdopodobnie> (2at bedzie mieć praktyki w czerwcu) (2bt w lipcu) a (2ct w sierpniu) no i właśnie nasz rocznik załapał się na te praktyki miesięczne nad morze...a teraz juz takowych nie ma być... tylko bedą one się odbywać tutaj na miejscy w Bielsku.... czy w pobliżu... i o to ta cała afera...

Ps. Moje odczucie co do tego jest takie... jeśli ktoś chce się czegoś nauczyć... to ten pomysł jest bardzo fajny... lepiej mieć praktyki w hotelach iluś tam gwiazdkowych... Być eleganckim... obywać się z klientami tam i w ogóle... Praktyki sa super...

a jeśli ktoś się nastawia na zabawę... na to żeby cały miesiąc spędzić poza domem z grupą ludzi z klasy... to musi w takim osrodku zaiwaniać jak sto koni... obieranie ziemniaków... i takie tam różne... Niczego sie nie nauczysz...chyba ze pokory co do wykonywanych zajeć..i obowiązków.... oczywiście... później mozna iść po pracy na dyskoteki i takie tam... ale to po miesiącu pracy i takiego życia mozna się zajechać... zabawa na pewno bedzie super...ale będziecie wykorzystywani na kazdym kroku więc moim zdaniem praktyki w hotelu tutaj na terenie są sto razy fajniejsze...

jest jeszcze jedna mozliwość... mozna odbywać praktyki w Krakowie czy gdzie się tam komu podoba jeśli sobie sam załatwi te praktyki...lub też szkoła załatwia komuś... tylko jest warunek... np. w Krakowie możesz ''praktykowac sie'' ale musisz mieś załatwony gdzies nocleg... bo hotele nie gwarantuja noclegu...natomiast na praktykach wcześniejszych tych nad morze nocleg i wszystko było juz na miejscy za darmo... Wink

no a jak sobie ktoś ma rodzinke np w karkowie to jest poza domem miesiąc.... i fajne praktyki ma i w ogole jest fajnie...
no to chyba tyle ile chciałam powiedzieć :hamster_explain:

Więc tak to teraz wygląda,no cóż trochę wypych nam zrobili,nakręciłam sie na praktyki w miejscach oddalonych od bielska.Jeszcze do tego w lipcu będziemy mieć? Kurcze...trochę śmiesznie:D,ale jakoś to będzie;)

dzięki za rozwiniętą informacje i konkrety:D

atbasz w hotelach iluś tam gwiazdkowych też czasami pomiatają np. Papuga albo Vienna - ale faktycznie można się w nich dużo nauczyć

zaś inni bardzo sobie cenią Sheraton albo Radisson :hamster_idea:

aha dzieki za wytlumaczenie bo naprawde tak slyszalem pzdr

atbasz napisał:

Ps. Moje odczucie co do tego jest takie... jeśli ktoś chce się czegoś nauczyć... to ten pomysł jest bardzo fajny... lepiej mieć praktyki w hotelach iluś tam gwiazdkowych... Być eleganckim... obywać się z klientami tam i w ogóle... Praktyki sa super...

a jeśli ktoś się nastawia na zabawę... na to żeby cały miesiąc spędzić poza domem z grupą ludzi z klasy... to musi w takim osrodku zaiwaniać jak sto koni... obieranie ziemniaków... i takie tam różne... Niczego sie nie nauczysz...chyba ze pokory co do wykonywanych zajeć..i obowiązków.... oczywiście... później mozna iść po pracy na dyskoteki i takie tam... ale to po miesiącu pracy i takiego życia mozna się zajechać... zabawa na pewno bedzie super...ale będziecie wykorzystywani na kazdym kroku więc moim zdaniem praktyki w hotelu tutaj na terenie są sto razy fajniejsze...

byłaś?
jak nie, to nie mów.
nie do końca tak jest i z wyjazdowymi i z hotelami na miejscu. byłam tu i tu to coś o tym wiem;]

[quote="atbasz"][b]

a jeśli ktoś się nastawia na zabawę... na to żeby cały miesiąc spędzić poza domem z grupą ludzi z klasy... to musi w takim osrodku zaiwaniać jak sto koni... obieranie ziemniaków... i takie tam różne... Niczego sie nie nauczysz...chyba ze pokory co do wykonywanych zajeć..i obowiązków.... oczywiście... później mozna iść po pracy na dyskoteki i takie tam... ale to po miesiącu pracy i takiego życia mozna się zajechać... zabawa na pewno bedzie super...ale będziecie wykorzystywani na kazdym kroku więc moim zdaniem praktyki w hotelu tutaj na terenie są sto razy fajniejsze...

Atbaszu ty nasz, to co piszesz czasami jest prawdą ale... zawsze jest jakieś ale Smile

Na pewno nie nauczysz się tego samego na np ośrodku wypoczynkowym jak w porządnym hotelu to jest pewne. A nie wszędzie i nie zawsze Tobą pomiatają w pracy, z moich doświadczeń wynika, że gdy jesteś dobry w tym co robisz na pewno nie będziesz zaiwaniał przy obieraniu cały czas, byłem na takiej praktyce wyjazdowej i wiem Razz

Bardzo fajnie wspominam mój miesiąc w Ustroniu, i jedno najważniejsze jak jedziesz na praktyki nie dasz rady imprezować codziennie po prostu się nie wyrobi. Praktyki wyjazdowe moim zdaniem to świetna sprawa była, ponieważ można spróbować choć przez chwile "prawdziwego życia" taka szkoła przetrwania.

Kruku napisał:

i jedno najważniejsze jak jedziesz na praktyki nie dasz rady imprezować codziennie po prostu się nie wyrobi.

człowieku,. kiepski zawodnik z Ciebie xDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD

ludzie czy wy myślicie z całym szacunkiem? jak sama nazwa wskazuje PRAKTYKA to praktyka czyli wykorzystanie [potencjalnie] zdobytych wiadomości. Gdziw w szkole, jak? ucznia chcesz meldować, nauczycielowi kawe podawac?
troche wyobrazni;]

no ale takie sluchy mnie doszly ale kij z tym wazne ze beda normalnie

andzia napisał:

byłaś?
jak nie, to nie mów.
nie do końca tak jest i z wyjazdowymi i z hotelami na miejscu. byłam tu i tu to coś o tym wiem;]

Byłam....i wiem.... Dobrze może nie wszędzie się wykorzytuje... lecz na pewno w hotelu się więcej nauczysz niźli w Ośrodku Wczasowym czy tam Wypoczynkowym jak zwał tak zwał... z Praktykami wyjazdowymi jest o tyle fajnie ze nie jest się cały czas w domu...i ma się trochę tej "wolności"
Na pewno dużo większe profesjonalne doświadczenie zdobędzie się w hotelu... Wink

Zależy do jakiego hotelu trafisz. Bo ja mam na swoim koncie kilka i w niewielu nauczyłam się czegoś przydatnego.
W niewielu hotelach traktują praktykantów poważnie. Smutne, ale prawdziwe.

może to zalezy od osobowości naszej osobowiości i od tego na jakich ludzi natrafimy..... Raczej na pewno...od nas samych i ludzi którzy są "nad nami"
Dlatego dla niektórych praktyka we Viennie to coś cudownego a dla innych koszmar...
Mnie w żadnym hotelu nie "wykorzytywano" przynajmniej tak to odczułam... Nie lubiłam praktyk w Magurze..chociaz tam się mało robiło... nie przypadły mi takze do gustu praktyki we Viennie, za to najfajniej pracowało mi się w Jaworze Very Happy

Poprostu zalezy na kogo się natrafi i jaki kto jest Wink

Może tam gdzie ktoś inny będzie uwielbiał pracować to mi sie nie będzie podobać.. I już Wink

no oczyiście, że tak. ja nie mówię, że stoję i patrzę aż ktoś mną się zainteresuje...tylko jak ja z własnej chęci chcę się czegoś dowiedzieć, a spotykam się z dezaprobatą i "pokazywaniem na siłę" no to sorry, ale odechciewa mi się czegokolwiek.

Hmm.. nie wiem czy praktyki można nazwać nauką... trzeba sie było uczyć w szkole a to jest tylko sprawdzenie.. zresztą.. w więkoszości hoteli się nie przestrzega zasad... tzn.. Nie żebym obrażał albo co.. ale w Jaworze... Kelnerki :hamster_beautiful:

wcale nie są ubrane "podręcznikowo" więc jak można się uczyć od osób które nie przestrzegają "książkowych zasad"

jak Ty nie widzisz różnicy pomiędzy teorią a praktyką to pozdro Kwadratowy

ukaR napisał:

wcale nie są ubrane "podręcznikowo" więc jak można się uczyć od osób które nie przestrzegają "książkowych zasad"

Racja,tak samo na służbie pięter,bardziej oglądają seriale na pokojowych telewizorach niż cokolwiek robią Smile

Pani Stypuła tak strasznie straszyła moją grupę tym Jaworem,że naprawdę zaczęłam sie bać,ale okazuje sie,że Pani chyba nie ma pojęcia co tam sie tak naprawdę dzieje:P.
Nie no,może jak Pani Stypuła to widziała to było dawno,teraz może sie zmienili pracownicy...nie wiem :hamster_confused:

hmmm..... RaKu znaczy sie ukar Razz

chyba uczyłeś się że strój ma być jednolity czyli wszystkie kelnerki tak samo....i to zalezy od folkloru.. więc wszystko jest przestrzegane... nie mają super krótkich spódniczek.. co do góry....to same sobie podwijaja te bluzki że im brzuszka nieco widać czasem.....ale często jak P. Władek pzrzechiodzi to bluzeczki ida w dół Razz

a co do tego ze na praktykach sie niczego nei uczymy tojak dla mnie to wtedy mozna się najwięcej nauczyć.... uczysz się praktycznie wszystkiego.... ja dziękuję za hotelarza wykutego z pamięci... to tak samo jak lekarz... Neutral

amen..

co do oglądania tych seriali...to nie wiem... ja najbardziej nie lubiłam pokoi bo tam na serio można się zapracować... a jak ryba w wodzie czy wielbłąd na pustynie xP czuję się na restauracji.. Very Happy

Dokładnie praktyka a teoria to dwie inne bajki sam coś o tym wiem Razz

dopóki pani Stypuła nie pokazała jak zrobić np. szwedzki stół to nikt nie wiedział jak się za to zabrać.

A co do praktyk w hotelu to w Bielsku może nie pokrywają się z teorią w 100% ale w innych lepszych hotelach wiedza wyuczona w szkole jest bardzo potrzebna.

atbasz napisał:

co do oglądania tych seriali...to nie wiem... ja najbardziej nie lubiłam pokoi bo tam na serio można się zapracować... a jak ryba w wodzie czy wielbłąd na pustynie xP czuję się na restauracji.. Very Happy

Nie znam osoby która woli siedzieć i zaiwaniać przez 8 godzin na pokojach wykonując te same standardowe czynności

Restauracja to jest najlepsza praktyka Razz

tam się najwięcej można nauczyć

I to lubie Smile

e tam ja slyszalem ze na tych praktych prawie nic sie nie robi wiec juz sam nie wiem jak to jest

zależy kto, zależy gdzie Kwadratowy

przekonasz się na własnej skórze Kwadratowy

no mam nadzieje ze fajnie bedzie

ktoś wcześniej powiedział o praktyce w Radku :D w Krakowie :D a ja byłam to i sie wypowiem.
ogólnie było świetnie, z tym, ze jak np w klasie III i IV masz praktyki na recepcji nie ma opcji ze na niej bedziesz. Ja byłam przez całe 15 minut a powinnam byc cały tydzien... :/
za to praca na restauracji - swietna. oczywiscie bez znajomosci angielskiego nie macie sie tam po co wybierac... codziennie była łacznośc z tym językiem.
Ale ogólnie bylo sttrrraaasznie miło :)

polecam też praktyki w GeoVicie w Wiśle :D ojj.. i to baardzo :D
w Jaworze ja z dwoma kolegami bylismy na pierwszej praktyce i tez milo bylo.
tyle :D

Nie ma to tamto, ale też superowe były praktyki w szkole na kuchni przeważnie z panią Brzyską i panią Stypułą :hamster_damnit:

Pani Brzyska jest fajna...taka cierpliwa;)
Za to Pani Stypuła ostatnio jak mieliśmy kelnerować na jakimś spotkaniu byłych nauczycieli tak poganiała,że wszystkim się ręce trzęsły

aaaa

wiem o czym mówisz Zdzisek Very Happy

TECHNOLOGIA ŻYWIENIA Very Happy

ja chce ten przedmiot jeszcze raz Very Happy

najlepszy przedmiot w caaałym technikum Very Happy

a ile jedzenia miałam za koszulką i ... i w ogóle Very Happy

w ogóle praktyki to coś superowego... i już się nie mogę doczekać...my niestety mamy dopiero w marcu.... więc trochę sobie [poczekamy....
tymczasem...czasami chodzę prywatnie pracować np. do Jawora Wink

i jest straszniaście miło....